9 lipca 2012

Sobótkowy wieczór z Koniczynką

W sobotę 23 czerwca 2012 r. dość liczna grupa dzieci, młodzieży i starszych mieszkańców Juchowa spotkała się wieczorem przy ognisku na naszej uroczej łące tuż nad jeziorem.

Uroczystość sobótkowa, czy też świętojańska, jest świętem kończącym rok rolniczy. Zgodnie z pradawną tradycją rozpaliliśmy ognisko i wrzuciliśmy do ognia wieniec dożynkowy z ubiegłego roku, 2011. Tym symbolicznym gestem otwiera się wrota stodół na przyjęcie nowych plonów. Gdy już ognisko płonęło zaśpiewaliśmy przy akompaniamencie gitary i bębenka piosenkę "Hej Juchowo moja wioska" oraz "Janie zielony." Wspólny śpiew wprowadził wszystkich w dobry nastrój, po czym została, jak obyczaj nakazuje, przypomniana legenda "Kwiat paproci," by śmiałkowie mogli wyruszyć w tę najkrótszą noc w roku na poszukiwanie kwiatu, którego odnalezienie zapewnia bogactwo i dobrobyt.  Jednak wszyscy czuli się tak dobrze przy sobótkowym ognisku, że zapomnieli o kwiecie paproci. Może to i dobrze, bowiem ten kwiat obdarza wprawdzie bogactwem, ale jednocześnie sprawia, iż tak obdarowany człowiek stroni od innych i popada w samotność, w obawie, by nie utracić swoich niezwykłych skarbów.

Kolejnym punktem naszej uroczystości były oczywiście barwne wianki. Z wcześniej nazbieranych na łąkach kwiatów i ziół: rumianki, chabry, kąkole, czarny bez, krwawnik, koniczyna itp. dziewczyny i kobiety wiły wianki. Gdy już przygotowaliśmy wianki, rozpoczęły się tańce wokół ogniska, a następnie przy dźwiękach gitary, bębenka i w rytm piosenki „Wiła wianki, wrzucała je do falującej wody” ruszyliśmy nad wodę i wianek za wiankiem spadał na lustro jeziora. Jednak żaden chłopak nie wskoczył do wody i nie chciał wyłowić wianka, a więc dziewczyny z Juchowa nie wyjdą za mąż w okresie nadchodzącego lata.

Po obrzędzie puszczania wianków nadciągnęła chmura i rozpadał się deszcz, ale nikogo ten fakt nie spłoszył, wręcz przeciwnie, chłopcy skakali poprzez ogień, a dziewczyny stały pod rozłożystymi drzewami i śpiewały. Tym sposobem przepędziliśmy chmurę a uroczystość toczyła się dalej swoim rytmem. Były jeszcze wspólne zabawy: chowanie wianka, przeciąganie liny, wyścigi sztafet oraz śpiewy. Na zakończenie uroczystości piekliśmy chleb na patykach ze specjalnie przygotowanego ciasta. Smakowało wybornie.

Do zobaczenia "przy innym ogniu, w inną noc, do zobaczenia znów."

Tu jest link do albumu fotografii Sobótkowy wieczór z Koniczynką 2012 - więc kliknij

29 kwietnia 2012

Wielkanocna uroczystość w Koniczynce 2012 – „Górka wielkanocna”

Tradycyjnie, na kilka dni przed Świętami Zmartwychwstania dzieci, młodzież i dorośli spotkali się w Koniczynce na dorocznej uroczystości - „Górka wielkanocna." W tym roku dołączyła do nas grupa dzieci i młodzieży z sąsiedniej wsi - Dąbia. Tak więc w dość licznym gronie w dniu 3 kwietnia 2012, we wtorek, o godz. 17.00 rozpoczęliśmy nasze spotkanie śpiewem pieśni wielkopostnych. W międzyczasie każdy z uczestników wyruszał samotnie na poszukiwanie kwiatu, symbolu odradzającej się przyrody.

Gdy już wszyscy wrócili ze swoim kwiatem, rozmawialiśmy o różnych zwyczajach wielkanocnych. Dzieliliśmy się doświadczeniami i przeżyciami z tej wyprawy. Opowiadaliśmy więc między innymi o sposobie przynoszenia wody wielkanocnej. Otóż o świcie w Niedzielę Wielkanocną należy samotnie, i co najważniejsze w milczeniu, pójść do najbliższego strumienia, zaczerpnąć wody, a potem przynieść ją do domu. Po drodze nie wolno z nikim rozmawiać. Trzeba też iść ostrożnie, by nie uronić ani jednej kropli. Po dotarciu do domu należy obmyć twarz przyniesioną wodą, co ma zapewnić urodę i powodzenie dla naszych spraw na najbliższy rok.

Mówiliśmy też o tym, dlaczego musimy koniecznie obdarować chodzących po dyngusie pisanką. Jeśli ktoś z chciwości chciałby obejść ten zwyczaj, musi liczyć się, iż spotka go jakieś niepowodzenie. Po tych dość wesołych opowieściach, ponownie nadeszła chwila refleksji i zaczęliśmy śpiewać pieśni. Na zakończenie każdy uczestnik naszego spotkania wielkanocnego odszukał kraszankę ukrytą w kwitnącej górce wielkanocnej – symbolu odradzającej się przyrody. Życzyliśmy sobie nawzajem radosnych Świąt Zmartwychwstania i rozeszliśmy się do domów z radością i nadzieją w sercach, nadzieją związaną z powracającą wiosną, odradzającą się przyrodą.

„Górka Wielkanocna” to jedna z sześciu ważnych uroczystości wpisanych w rytm roku rolniczego, które tradycyjnie wspólnie świętujemy. Te uroczystości sygnalizują zmiany zachodzące w naturze, które mają przemożny wpływ na człowieka. Dzięki tym uroczystościom wchodzimy w nastrój i rytm naturalnego cyklu przemian.

Tu jest link do albumu fotografii Górka Wielkanocna 2012 w Koniczynce - kliknij

24 kwietnia 2012

Wielkanocne warsztaty z Koniczynką, marzec 2012

Czas poprzedzający Święta Zmartwychwstania wypełniły nam w tym roku trzydniowe warsztaty plastyczne, które przeznaczyliśmy na wykonywanie ozdób wielkanocnych. I te spotkania w Klubie Koniczynka były międzypokoleniowe, ponieważ były starsze osoby, rodzice, młodzież i dzieci, a najmłodszym uczestnikiem naszych warsztatów – trzy letnia Kornelia. Mogliśmy więc uczyć się od siebie nawzajem i dzielić się doświadczeniami, ekspresją, inwencją. To także wspaniała tradycja, by spotykać się przed uroczystościami i wspólnie, poprzez działanie przygotowywać się do największych chrześcijańskich świąt.

Zatem w środę i w czwartek (28 i 29 marca) spotkaliśmy się w naszej wiejskiej świetlicy i z myślą o dekoracji świątecznego stołu na Dzień Zmartwychwstania robiliśmy kurczaki z wełny oraz przyozdabialiśmy na różne sposoby pisanki. Tym dwudniowym warsztatom towarzyszył miły nastrój, a efektami pracy były śliczne, puszyste, żółte kurczaczki, a także pisanki. Właściwie tego typu kolorowe jajka nazywają się oklejankami, naklejankami, nalepiankami. Wykonując nasze oklejanki, czy też nalepianki, używaliśmy kolorowych papierów oraz kolorowej wełny czesankowej. Wszyscy uczestnicy warsztatów mogli być dumni z efektów swojej pracy.

A w piątek, 30 marca, spotkaliśmy się w Koniczynce, by przygotować się do Niedzieli Palmowej. Całe popołudnie i wieczór poświęciliśmy na robienie palm. Na stołach znajdowały się zebrane w czerwcu ubiegłego roku i zasuszone rozmaite trawy, kwiaty i zioła, a także świeże, zielone gałązki bukszpanu. Muszę zaznaczyć, że były to najpiękniejsze warsztaty przed Świętami Zmartwychwstania w moim życiu. W ciszy, skupieniu i z wielkim zaangażowaniem każdy robił swoją palmę, dar na powrót zielonej wiosny. Powstały więc prawdziwe palmowe dzieła sztuki. Niektórzy nawet zrobili dwie palmy - dla większej wprawy.

W Niedzielę Palmową każdy z nas z dumą niósł swoja piękną, kolorową palmę do pobliskiego Kościoła.

Tu jest link do albumu fotografii Wielkanocne Warsztaty z Koniczynką - więc kliknij

29 marca 2012

CZTERY PORY ROKU W OGRODZIE EKOLOGICZNYM I KUCHNI

14 marca 2012, w środę, dzieci i młodzież z Juchowa spotkały się w Klubie Koniczynka, na terenie Fundacji im. Stanisława Karłowskiego, i przygotowały wspólnie potrawę Kurczak a la kebab z sałatką i frytkami. Pomieszczenia Klubu wypełniły się rozmaitymi zapachami ziół i przypraw, ożywione zostały wszystkie zmysły łącznie z estetycznym. Gdy już potrawa była gotowa, dziewczyny profesjonalnie nakryły do stołu i rozpoczęła się degustacja przygotowanej potrawy
 
To wspólne działanie dzieci i młodzieży odbyło się w ramach warsztatów kulinarnych wpisanych w program edukacji ekologicznej pt. „Cztery pory roku w ogrodzie ekologicznym i  kuchni,” który jest dofinansowany przez Gminę Borne Sulinowo i realizowany w ramach projektu pedagogiczno – społecznego Fundacji im. Stanisława Karłowskiego w Juchowie.
 
Na wspomniany program składają się: 1) uprawa przydomowego ogródka oraz 2) warsztaty kulinarne. Dzieci i młodzież będą więc, zgodnie z rytmem pór roku, uprawiać przydomowy ogródek ekologiczny na terenie naszej Fundacji, a wyhodowane warzywa i zioła wykorzystają podczas warsztatów. Młodzi adepci sztuki kulinarnej będą zatem zgłębiać tajemnice kuchni regionalnej oraz tradycje kuchni wybranych krajów Europy i świata, a także poznawać zasady zdrowego odżywiania się (w myśl propagowanych idei UNESCO). Będą również prowadzić własne książki kucharskie - Vademecum młodego kucharza. Warsztaty kulinarne już ruszyły,
czekamy jeszcze na nadejście wiosny, by rozpocząć prace w ogródku ekologicznym.


Tu jest link do albumu fotografii Cztery Pory Roku projekt kulinarny 2012 w Klubie Koniczynka - kliknij

26 marca 2012

BAL KARNAWAŁOWY W KONICZYNCE 2012

Zgodnie z tradycją i rytmem roku rolniczego w piątek 10 lutego 2012 r. tuż przed końcem karnawału odbył się bal w naszym klubie Koniczynka. Dzień wcześniej piekliśmy kruche ciastka z rodzynkami i orzechami oraz udekorowaliśmy salę. Gdy zapadł zmierzch rozpoczęliśmy karnawałową podróż w różne strony świata i uczyliśmy się tańczyć, m. in. sambę i rock 'n' rolla. Nie zabrakło też tradycyjnych tańców i zabaw takich, jak: „Miotlarz”, „Walczyk z kapeluszem”, „Mam serduszko malowane na kolor czerwony”, konkurs na taniec z jabłkiem itp. W przerwie mieliśmy poczęstunek. Kruche ciasteczka, sok jabłkowy i kawa z mlekiem smakowały wszystkim wyśmienicie.

W mroźny, jeden z ostatnich karnawałowych wieczorów, w dobrych nastrojach i balonami w ręku wracaliśmy do domów.

Tu jest link do albumu fotografii Bal Karnawałowy w Koniczynce 2012 - więc kliknij

22 marca 2012

ZIMOWE WARSZTATY PLASTYCZNE Z KONICZYNKĄ

25 stycznia 2012 r., w środę, spotkaliśmy się w świetlicy w Juchowie na zimowych warsztatach plastycznych. Na stołach pojawiła się kolorowa modelina, która przyciągnęła natychmiast uwagę wszystkich uczestników warsztatów. Tematem naszych działań plastycznych były formy drobnej biżuterii – np. kolczyki i wisiorki z modeliny. W ciągu niespełna trzech godzin powstały rozmaite drobne „arcydzieła” – kolczyki i wisiorki w formie arbuza, kwiatków, winogron, serduszek i różnorodne formy abstrakcyjne.

Pojawiła się też pszczółka Maja, króliczek, świnki, a nawet piłka nożna. Towarzyszyła nam miła i twórcza atmosfera. Myślę, że wszyscy uczestnicy warsztatów starsi i młodsi, dziewczyny i chłopcy byli zadowoleni z pracy w modelinie, a przede wszystkim z możliwości realizacji własnych pomysłów.

Tu jest link do albumu fotografii Zimowe Warsztaty Plastyczne z Koniczynką - kliknij

8 lutego 2012

OGRÓDEK ADWENTOWY W KONICZYNCE

We wtorek 20 grudnia 2011 r. tuż po zapadnięciu zmroku mieliśmy w Klubie Koniczynka niezwykłą uroczystość – ogródek adwentowy. Jest to wzruszające i nastrojowe spotkanie adwentowe, które rozświetla mrok ciemnych, grudniowych dni  i wprowadza w nastrój nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia. W tym roku przybyli do nas goście: dzieci i młodzież ze świetlicy w Dąbiu. Nasi goście szli do nas pieszo (3 km), z latarkami w ten ciemny, grudniowy wieczór i przynieśli ze sobą nastrój oczekiwania. Przywitaliśmy ich ciepłym sokiem jabłkowym z odrobiną miodu.

O godz. 17.00 zgromadziło się w „Koniczynce” ponad 40 osób, dzieci, młodzież i dorośli, by wspólnie spędzić jeden z ostatnich wieczorów adwentowych. Wspólny wieczór rozpoczęliśmy adwentową pieśnią "Archanioł Boży Gabriel," a następnie każde dziecko, a także każdy dorosły uczestnik spotkania, otrzymał jabłko oraz świeczkę i wyruszył samotnie, w zamyśleniu drogą przez ciernisty las, by dojść do jedynego w całym pomieszczeniu źródła światła. Tam zapalał swoja świeczkę i tą samą drogą wracał. A w drodze powrotnej zostawiał swoje jabłko i zapaloną świeczkę, dzięki czemu rozjaśniał się panujący mrok w naszym ciernistym lesie, po czym następna osoba udawała się w drogę po światło. Ciernisty las tworzyła symboliczna spirala ułożona z gałęzi świerkowych, w środku tej spirali stała świeca. Podczas gdy każdy z nas odbywał swoją drogę przez ciernisty las, pozostałe osoby siedziały w sali obok i śpiewały kolędy. Na zakończenie w ciemnej sali, która na czas uroczystości przemieniła się w ciernisty las, było jasno i ciepło. Przed wyjściem do domu każdy wziął swoje jabłko i zapaloną świeczkę. Życzyliśmy również sobie - wesołych Świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego Nowego Roku, 2012.

Jakie znaczenie ma więc ta forma ogródka adwentowego? Ciernisty las nawiązuje do legendy o Marii, która będąc brzemienną szła z wizytą do Elżbiety. Jabłko było w raju kluczem do mądrości i poznania. Branie, dawanie i dzielenie się są podstawą naszej religii, naszej moralności, chrześcijańskiego tradycyjnego wychowania. Ogródek adwentowy zatem tworzy swoistego rodzaju przejście pomiędzy grzechem pierworodnym w raju, narodzinami w okresie Bożego Narodzenia, aż do Zmartwychwstania w okresie Wielkanocy. Ponad dwie godziny przebywaliśmy w tym uroczystym, refleksyjnym czy prawie misteryjnym nastroju - gdzieś obok wielkiego świata.

Tu jest link do albumu fotografii Ogródek Adwentowy w Koniczynce 2011 r. - kliknij

2 lutego 2012

UROCZYSTOŚCI NA DZIEŃ ŚW. MARCINA W KONICZYNCE

Św. Marcin był niezwykłym człowiekiem. Potrafił podzielić się dobrami z ludźmi potrzebującymi, których spotykał na swojej drodze. 11 listopada przypada dzień św. Marcina. Uroczystości, które odbywają się z tej okazji, przywołują wspomnienie legendy, według której młody legionista Marcin, człowiek niezwykłego serca, podzielił się z napotkanym żebrakiem ostania rzeczą, którą posiadał – swoim płaszczem. Widząc zmarzniętego człowieka u bram miasta rozciął płaszcz legionisty na pół i podał jego część człowiekowi w potrzebie.

10 listopada 2011 r. późnym popołudniem spotkaliśmy się w Koniczynce, by wspominać o św. Marcinie i jego niezwykłych czynach, a także by przypomnieć przesłanie, aktualne w dzisiejszych czasach, dzielenia się z bliźnimi. W blasku świec rozmawialiśmy o św. Marcinie. Przypomnieliśmy też zabawną historię, według której gęsi wydały miejsce kryjówki Marcina. Bowiem Marcin ukrył się, nie chcąc przyjąć godności biskupa, ale został odnaleziony dzięki gęsiom i ich gęganiu. Na pamiątkę tego wydarzenia piekliśmy gęsi ze specjalnego ciasta serowego przygotowanego na te uroczystości. Gęsi zostały w piekarniku, a my wyruszyliśmy z lampionami, by zanieść światło tam, gdzie panuje ciemność. Jest to niezwykle piękne przeżycie, iść z zapalonym lampionem przez ciemne łąki i las. W pewnym momencie dostrzegliśmy jeźdźca na koniu. Ktoś zawołał - "Spójrzcie, to chyba rycerz na koniu zbliża się w naszą stronę." Wszyscy popędziliśmy we wskazanym kierunku, lecz jeździec zniknął. W miejscu, do którego dotarł, zostawił dla nas wór pełen owoców i słodkości.

Zmarznięci, ale szczęśliwi, wróciliśmy do Koniczynki i rozpoczęła się nasza prawdziwa uczta na cześć św. Marcina; ciepła kawa z mlekiem, pachnące ciastka w formie gęsi; a do tego znalezione owoce i słodycze, dar nieznanego rycerza. Każdy z uczestników wziął też coś z tych przysmaków ze sobą do domu, by podzielić się z rodziną i sąsiadami. 


Tu jest album fotografii Uroczystości na Dzień Św. Marcina, 10 listopada 2011 r., Juchowo - więc kliknij

20 stycznia 2012

JESIENNE I ADWENTOWE WARSZTATY PLASTYCZNE Z KONICZYNKĄ

26 października 2011 odbyły się jesienne, a kilka tygodni później, 20 grudnia 2011, adwentowe warsztaty plastyczne z Koniczynką.

W te dni spotkaliśmy się w świetlicy w swoim klubowym gronie. Ku naszej radości również tłumnie przyszły dzieci, młodzież, a także rodzice, oczywiście, jak na warunki Juchowa. Robiliśmy na tych warsztatach witraże jako kompozycje z ususzonych płatków kwiatów, liści oraz traw. Zastosowaliśmy więc te formy i barwy natury, które zatrzymały w sobie blask, zapach i pełnię minionego lata. Taki witraż umieszczony w oknie rozjaśnia mrok dni późnej jesieni. Powstały barwne witraże, które dały ich twórcom dużo radości.

Tradycyjnie już w okresie adwentu, czyli w grudniu, robiliśmy gwiazdy z kolorowych papierów oraz z naturalnych materiałów takich, jak: świerk, szyszki sosnowe i świerkowe, orzechy bukowe itp. Są to ozdoby na stół bożonarodzeniowy, czyli tzw. świąteczne stroiki. Takie działania przynoszą wiele radości, bowiem z prostych i powszechnie dostępnych materiałów powstają rzeczy niezwykłe. A takie warsztaty i ich dzieła wprowadzają  nas jednocześnie w niepowtarzalny nastrój Bożego Narodzenia.

Przed nami jeszcze wiosenne i letnie warsztaty plastyczne z Koniczynką. Do zobaczenia w gościnie innych pór roku!

Tu jest link do albumu fotografii Warsztatów plastycznych z Koniczynką - kliknij

15 stycznia 2012

DZIEŃ ŚW. MICHAŁA W KONICZYNCE

Św. Michał jest w naszej chrześcijańskiej tradycji archaniołem, który pokonał potwora i tym samym zwyciężył zło, w tej walce posłużył się mieczem. Stąd też świetlisty miecz jest symbolem św. Michała. Świetlisty miecz to wyraz odwagi i wewnętrznej siły do walki z mrokiem i złem.

Uroczystości św. Michała obchodzimy jesienią, kiedy otaczająca nas przyroda powoli zamyka się w sobie, zanurza w mroku. Jest coraz mniej słońca, a dni są coraz krótsze. Potrzebujemy zatem odwagi, by wierzyć w to, że obumieranie przyrody to tylko proces przejściowy, iż wiosna przywróci jej piękno.

29 września 2011 r. późnym popołudniem dzieci i młodzież z Juchowa spotkały się w Koniczynce, by wspólnie obchodzić uroczystości św. Michała. Wszyscy uczestnicy zostali najpierw poddani próbie odwagi. Każdy musiał przejść pod figurą wielkiego potwora, a następnie z zasłoniętymi oczami rozpoznawać rozmaite smaki oraz przedmioty. Wszyscy wykonali pomyślnie próbę odwagi, a potwór został na tyle obłaskawiony, że nawet najmłodsi bez obawy przeczołgiwali się pod nim wielokrotnie. Po tej próbie odwagi przyszedł czas na legendę o „Świetlistym mieczu,” która opowiada o mieszkańcach pewnej krainy, gdzie zapanowały: smutek, złość i nienawiść; a wszystko za sprawą potwora zamieszkującego grotę w pobliskich górach. Lecz pewnego dnia pojawił się tam odważny rycerz, który dzięki wsparciu archanioła Michała, pokonał potwora i przywrócił blask tej krainie. Znowu więc można było spotkać bawiące się dzieci, usłyszeć śmiech, przyjacielskie rozmowy, itp. Nim zapadł zmrok wyruszyliśmy na łąkę puszczać jak co rok latawce. Choć tego dnia nie było wiatru, latawce poszybowały w górę, zanosząc do nieba nasze marzenia. Marzenia o przyszłych, jasnych dniach - powrocie świetlistych barw wiosny.

Na zakończenie uroczystości wyrabialiśmy z ciasta miecze, smoki, słońca, gwiazdy, a więc symbole związane ze św. Michałem, a potem piekliśmy ciastka. Każdy zabrał swoje wypieki do domu, by podzielić się z innymi.

Tu jest link do albumu fotografii z Dnia św. Michała 2011 r. - więc kliknij

13 stycznia 2012

LETNIA SZKOŁA CYRKOWA W JUCHOWIE - SIERPIEŃ 2011

Już po raz trzeci spotkały się dzieci i młodzież z Juchowa oraz z berlińskiego „Musicircus” w ramach Letniej Szkoły Cyrkowej. Jest to niezwykła szkoła, bowiem  uczniowie tej szkoły nie potrzebują podręczników, zeszytów, tornistrów itp. Liczą się pasja, zaangażowanie, dobry humor i chęć przeżycia przygody, doświadczenia czegoś nowego, niezwykłego.

Od 1 do 11 sierpnia 2011 czterdziestu uczestników Letniej Szkoły Cyrkowej ćwiczyło każdego dnia z zapałem i entuzjazmem rozmaite dyscypliny sztuki cyrkowej: żonglowanie, balansowanie na desce, walcach i kuli, jazdę na prawdziwym cyrkowym, jednokołowym rowerze, ewolucje na trapezie itp. Z pasją budowane były piramidy z elementami akrobatyki. Każdy uczeń Szkoły Cyrkowej wypróbowywał swoje możliwości i zmagał się z różnorodnymi przyrządami, by wreszcie wybrać tę dyscyplinę, która mu się najbardziej podoba i w której czuje się najlepiej, ponieważ wspólnymi silami przygotowywaliśmy przedstawienia.

W tym roku młodzi adepci sztuki cyrkowej mieli swoje pierwsze artystyczne turnee, które rozpoczęło się trochę pechowym występem w Szczecinku 7 sierpnia podczas Pikniku Rodzinnego. Niestety pogoda nie dopisała i przedstawienie musieliśmy przerwać. W strumieniach ulewy nie można było kontynuować pokazu. Młodzi artyści nie zrazili się falstartem i z tym większą motywacją zaprezentowali swoje umiejętności na scenie letniej w Bornem Sulinowie 8 sierpnia, a 9 sierpnia na scenie amfiteatru w Czaplinku. W Juchowie, przed znajomymi, sąsiadami ,  rodziną oraz przyjaciółmi odbyło się ostatnie wielkie przedstawienie kończące Letnią Szkołę Cyrkową i związaną z tym wakacyjną przygodę, która na długo zostanie w pamięci jako piękne przeżycie i wspomnienie.

Podczas tego wakacyjnego spotkania nie zabrakło czasu na wspólną zabawę, ognisko, a także muzykowanie, bowiem młodzi artyści przygotowali również muzykę, która towarzyszyła występom, a czasami mroziła krew w żyłach, n. p. podczas akrobacji na trapezie.
Wszyscy uczestnicy Letniej Szkoły Cyrkowej byli przekonani, że przygoda trwała zbyt krótko i że za rok spotkamy się znowu.
  
Tegoroczny program Letniej Szkoły Cyrkowej dofinansowała Polsko – Niemiecka Współpraca Młodzieży.

Tu jest link do albumu fotografii z Letniej Szkoły Cyrkowej, Musicircus 2011 - kliknij