20 kwietnia 2013

Bliżej natury, bliżej tradycji - wielkanocne warsztaty twórczej aktywności oraz uroczystość wielkanocna w Koniczynce 2013

Wielkanocnymi warsztatami twórczej aktywności rozpoczęliśmy dwa tygodnie przed Świętami Zmartwychwstania realizację projektu pt "Bliżej natury, bliżej tradycji." 12 i 13 marca 2013 r. spotkały się w  Klubie Koniczynka: dzieci, młodzież i dorośli - by zgodnie z polską tradycją przygotować palmy na Niedzielę Palmową, zasiać owies do przyozdobienia wielkanocnego stołu oraz zrobić pisanki.

Na samym początku spotkania ogromny zachwyt wzbudziły ustawione na stołach w koszach wiklinowych trawy i kwiaty, które zbieraliśmy latem i suszyliśmy przez całą jesień oraz zimę na strychu. Część traw przybrała ładne stonowane kolory dzięki naturalnym pigmentom. Dobieranie traw i kwiatów oraz układanie z nich odpowiednich kompozycji, budziły wspomnienia lata. Tym działaniom towarzyszył twórczy nastrój i cisza. Powstały zatem niezwykle piękne palmy. Wiele radości miały dzieci również przy wysiewaniu owsa, który później pielęgnowały, by do Dnia Zmartwychwstania zazielenił się. Dużą cierpliwością musieli wykazać się wszyscy, którzy chcieli wykonać pisankę-wyklejankę. Wytrwali osiągnęli twórczą satysfakcję.

Tydzień później, czyli 20 marca 2013 r., spotkaliśmy się w tym samym ponadpokoleniowym gronie, by przeżyć wspólnie tradycyjną uroczystość "Górkę Wielkanocną," która wpisana jest w rytm świąt roku rolniczego. Uroczystość rozpoczęliśmy pieśniami wielkopostnymi. W tym samym czasie, gdy śpiewaliśmy, każdy z uczestników musiał odnaleźć ukryty w ciemnościach kwiat żonkil, symbol nadchodzącej wiosny. Górka wielkanocna pełna kwiatów i zieleniejącego się owsa wprowadziła wszystkich w zachwyt, tym bardziej, że za oknem padał śnieg, a na ulicach i w parkach leżały zaspy. Do tradycji tej uroczystości należy również poszukiwanie pisanek. Szczególnie wiele radości miały dzieci, gdy odkrywały kolejne kolorowe jajko. Na zakończenie mieliśmy mały poczęstunek. Jedna z pań upiekła pyszne rogaliki. Gdy już przekazaliśmy sobie nawzajem życzenia wesoły i zdrowych Świąt Wielkanocnych, rozeszliśmy się do domów w radosnych nastrojach i z nadzieją, że wiosna na pewno powróci.

Projekt "Bliżej natury, bliżej tradycji" jest dofinansowany przez Gminę Borne Sulinowo.

Tu jest link do albumu fotografii Wielkanocne warsztaty w Koniczynce, 2013 - więc kliknij 

23 lutego 2013

Impresje z realizacji projektu "Cztery pory roku w ogrodzie ekologicznym i w kuchni"

W marcu 2012 r. ruszył projekt edukacji ekologicznej dla dzieci i młodzieży z Juchowa, który zakończył się w grudniu 2012 r. Nasze cotygodniowe spotkania rozpoczęliśmy warsztatami kulinarnymi, na które dzieci i młodzież przynosiła różnorodne przepisy kulinarne znane z domu rodzinnego, z kuchni regionalnej, z tradycyjnej kuchni polskiej, ale też z kuchni europejskiej i świata. Tak więc podczas naszych warsztatów kulinarnych nie zabrakło różnego rodzaju pierogów, krokietów, bigosu czy też typowych polskich zup, jak barszcz, barszcz ukraiński, rosół z makaronem własnej produkcji, a także ciast. Przy okazji warsztatów kulinarnych poznaliśmy niektóre specjały kuchni francuskiej, włoskiej, niemieckiej czy też chińskiej.

Pewnie na długo pozostanie w naszej pamięci wykwintny deser brazylijski, zapach pieczonego przez nas chleba, czy też smak bigosu z dyni, który przygotowywaliśmy na I Rodzinny Festiwal Dyni w Radaczu. Zajęliśmy wówczas jednogłośnie pierwsze miejsce na najsmaczniejszą potrawę, choć konkurencja nie była mała. Kurczak po chińsku z ryżem, czy też francuska zapiekanka cieszyły podniebienia wszystkich młodych kucharzy i smakoszy. Podczas warsztatów kulinarnych zarówno dziewczęta jak i chłopcy wykonywali różnorodne prace w kuchni, przygotowywali  warzywa, gnietli ciasta na pierogi, przyprawiali zupy i mięso ziołami itp. Wszyscy uczyli się też nakrywać estetycznie do stołu; wspólnie uczyliśmy się dobrych manier i właściwego zachowania przy stole; wszyscy brali też udział w sprzątaniu na zakończenie każdego warsztatu. W kuchni panowała zawsze pełna emocji i ogromnego zaangażowania praca. Przy okazji wspólnego gotowania zbliżyliśmy się do różnorodnych tradycji  kulinarnych, a przy tej okazji poznawaliśmy wartości odżywcze warzyw i owoców, produktów zbożowych, mlecznych oraz zasady racjonalnego odżywiania się. Gotowanie stałą się naszą pasją.

W maju 2012 r. ruszyły pełną parą prace w naszym ekologicznym ogródku, który najpierw musieliśmy odpowiednio przygotować, a więc skopać, usunąć zielsko, użyźnić obornikiem i przygotować grządki. Pierwsze prace wykonywaliśmy z entuzjazmem.  Z czasem coraz trudniej było nam spotkać się całą grupą, by grządki systematycznie pielęgnować, pielić i podlewać. Na szczęście zawsze znalazły się osoby, które pamiętały o ogródku, dzięki czemu już z początkiem czerwca mogliśmy zajadać się własną rzodkiewką, sałatą, szczypiorkiem, czy też młodymi buraczkami.  We wrześniu po wakacjach mogliśmy się cieszyć dorodnymi cukiniami, dyniami, ziemniakami, kapustą, kalafiorem i innym darami ekologicznego ogródka.

Projekt "Cztery pory roku w ogródku ekologicznym i w kuchni" zakończyliśmy uroczystą kolacją, na którą uczestnicy zaprosili swoich rodziców oraz pracowników Fundacji im. Stanisława Karłowskiego. Po kolacji odbyło się otwarcie wystawy fotografii, podczas której z radością wspominaliśmy rozmaite wspólne przeżycia i doświadczenia.

Projekt "Cztery pory roku w ogródku ekologicznym i w kuchni" był dofinansowany przez Gminę Borne Sulinowo.

Tu jest link do albumu fotografii z realizacji projektu "Cztery pory roku..." - kliknij 

18 lutego 2013

Adwent 2012 w Koniczynce

Adwent, piękny czas nadziei i oczekiwania, obfitował, jak co roku, w różnorodne spotkania na terenie naszego gospodarstwa oraz wspólne działania. 11 grudnia 2012 r. spotkaliśmy się w Koniczynce na warsztatach adwentowych, podczas których robiliśmy anioły i gwiazdy z kolorowych papierów, którymi dzieci i młodzież mogły przyozdobić okna w swoich domach. Kilka dni później odbyły się adwentowe warsztaty dla rodzin z dziećmi w ramach naszych comiesięcznych spotkań na terenie Fundacji.  Motywem przewodnim były stroiki  bożonarodzeniowe i gwiazdy.  Na warsztatach wykorzystywaliśmy dary  natury i rozmaite materiały naturalne. Tym wspólnym działaniom towarzyszyła miła i ciepła atmosfera, wypełniona twórczymi  pomysłami.

19 grudnia 2012 r. w zimowy, ciemny wieczór spotkaliśmy się w dość dużym gronie, dzieci, młodzież i dorośli, by przeżyć wspólnie uroczystość adwentową – "Ogródek adwentowy" – nawiązującą do legendy o brzemiennej Marii, która szła przez ciernisty las z wizytą do Elżbiety. W lesie nie rodziły się od kilku lat żadne owoce, nie zakwitały drzewa i krzewy. Był to martwy, ciemny i ponury las. Gdy Maria przechodziła, to każdy dotknięty przez nią ciernisty krzew, przemieniał się w krzew kwitnący. Kilka dni wcześniej jedna z sal Koniczynki przemieniła się w ciernisty las, a podczas uroczystego przejścia  ze świecą, jak co roku przeżywaliśmy nagłe olśnienie. Ciemny, ciernisty las w Koniczynce, ułożony symbolicznie w kształcie spirali z gałęzi świerkowych, rozkwitał pięknymi, kolorowymi kwiatami. Zapalone świece, symbol światła, zanieśli wszyscy do domów. Podczas uroczystości śpiewaliśmy pieśni adwentowe i kolędy. Towarzyszył nam nastrój refleksji, zadumy, nadziei i radości na nadchodzące Boże Narodzenie.

Tu album fotografii z Adwentu w Koniczynce 2012 r. - więc kliknij

10 stycznia 2013

Uroczystości św. Michała i św. Marcina w Koniczynce

Jesienią obchodzimy dwa ważne święta wpisane w rytm roku rolniczego – uroczystość z okazji św. Michała we wrześniu i św. Marcina w listopadzie.

Uroczystość św. Michała obchodziliśmy 22 września 2012 r. w ramach comiesięcznych spotkań dla rodzin z dziećmi w naszym gospodarstwie. Myśl przewodnia uroczystości -  Przeżyj z nami radość obfitości darów natury. Św. Michał, czyli ten który pokonał zło wcielone w postać smoka, obdarza niezwykłymi darami: zboża zwiezione do stodół, zapasy siana na zimę, warzywa, owoce, zioła, kwiaty. Te wszystkie dary przemawiają do nas barwą, zapachem, smakiem, a tym samym radują serce. Wraz ze zwiezieniem wszelkich plonów i darów rozpoczyna się nowy rok rolniczy, początek którego przeżywaliśmy wspólnie z licznie przybyłymi gośćmi z okolic (ponad 100 osób). Dzieci miały frajdę, gdyż mogły do woli skakać po snopkach świeżo skoszonego owsa. Wszyscy cieszyli się widokiem świeżych i dorodnych warzyw. Podczas uroczystości piekliśmy ciasto – miecze, smoki, gwiazdy, a więc symbole przypisane do św. Michała, robiliśmy wiązanki ze zbóż, kwiatów i ziół, które podczas zimowych, ciemnych dni będą przypominać lato, światło i słońce. Ponadto dzieci robiły rycerskie medaliony, a najbardziej wytrwali miecze. Uroczystości towarzyszył radosny nastrój. Radość jest najważniejsza w walce ze złem.

"Ilekroć mrok duszy radość przezwycięża, tylekroć św. Michał strąca z nieba węża" – to najważniejsze przesłanie tej uroczystości.

W dniu 10 listopada 2012 r., zanim zapadł zmierzch, przyjechała do nas grupa dzieci ze świetlicy "Koniczynka" w Szczecinku prowadzona przez Stowarzyszenie Pomagamy Dzieciom. Razem poszliśmy do obór, by nakarmić krowy. Obie strony i dzieci i krowy miały z tego wiele radości. Punktualnie o godz. 17.00 dotarły do nas dzieci i młodzież ze świetlicy w Juchowie, a także inni goście, którzy chcieli z nami spędzić ten wieczór. Najpierw przypomnieliśmy legendę o św. Marcinie, by uświadomić sobie, kim był ów człowiek, który potrafił podzielić się z każdym, kogo spotkał na swojej drodze, wszystkim, co posiadał. Następnie piekliśmy tradycyjnie gęsi z serowego ciasta, by wreszcie rozpalić świeczki w lampionach i wyruszyć ze światłem w ciemną listopadową noc. Tym razem poszliśmy drogą wiodącą przez las. W pewnym momencie  ku naszemu wielkiemu zaskoczeniu z ciemności wyszedł naprzeciw nas rycerz w czerwonym płaszczu. Był to być może sam św. Marcin. Przekazał nam wielki wór łakoci, po czym razem ruszyliśmy w stronę obór. U rozstaju dróg pożegnaliśmy się. Rycerz poszedł swoja drogą, a my udaliśmy się do Koniczynki na ucztę św. Marcina. Niektórzy pewnie jeszcze do dzisiaj zastanawiają się nad tym, któż to był – czy prawdziwy rycerz, czy też ktoś wcielił się w jego rolę. 

Radość dzielenia się z innymi, a także rozświetlenie listopadowego mroku – to najważniejsze przesłania uroczystości św. Marcina.

Tu jest link do albumu fotografii Uroczystości św. Michała i św. Marcina 2012 w Koniczynce - kliknij

6 stycznia 2013

Wakacje 2012 z Koniczynką

W pierwszej połowie sierpnia 2012 r. realizowaliśmy 10-dniowy projekt letni dla dzieci z regionu: Wakacje z Koniczynką. Codziennie po śniadaniu wyruszaliśmy do obór, żeby karmić cielęta i krowy, które danego dnia nie wyszły na pastwisko. Wykonywaliśmy też drobne prace porządkowe w oborach, bo były to przecież wakacje na wsi! Te codzienne spotkania ze zwierzętami dostarczały wszystkim dzieciom wiele radości. Każdy miał krowę, z którą był zaprzyjaźniony i o którą szczególnie dbał. Gdy kogoś dopadało zmęczenie, mógł ułożyć się na sianie i w słońcu zaglądającym do obór zażywać odpoczynku. Każdy z uczestników starał się zdobyć tytuł dobrego opiekuna zwierząt.

Pogodę mieliśmy wspaniałą, dlatego też większość czasu spędzaliśmy na naszej uroczej łące nad jeziorem, która sama z siebie promieniuje pomysłami na zabawę. Najbardziej ulubionymi zabawami były podchody w lesie, budowanie bazy oraz huśtanie się na linach. Podczas poobiedniego odpoczynku towarzyszyła nam "Akademia Pana Kleksa" i jak to w akademii mieliśmy także warsztaty, podczas których robiliśmy np. łódki z masztami. Codziennie przygotowywaliśmy podwieczorek. Piekliśmy podpłomyki, bułeczki, robiliśmy rozmaite sałatki owocowe i warzywne.

Dwa tygodnie minęły bardzo szybko. Ostatniego dnia mieliśmy pożegnalne ognisko z rodzicami. Wszystkie dzieci otrzymały dyplomy dobrego opiekuna zwierząt wraz z fotografią zrobioną w oborach. Piekąc  nad ogniskiem pyszny chlebek na patyku i cukinię wspominaliśmy z sentymentem wspólnie spędzone dni. Być może za rok spotkamy się znowu.

Tu jest link do albumu fotografii Wakacje 2012 z Koniczynką - więc kliknij

2 stycznia 2013

Letnia Szkoła Cyrkowa 2012 w Juchowie - wspomnienia

Po raz czwarty spotkały się na terenie Fundacji im. Stanisława Karłowskiego dzieci i młodzież z Berlina oraz z Juchowa i okolic w ramach Polsko – Niemieckiej Letniej Szkoły Cyrkowej.  W sobotnie popołudnie 21 lipca 2012 r. przyjechali nasi goście z Berlina. Wieczorem spotkaliśmy się na ognisku. Piekąc w ogniu pyszny chlebek na patyku odnowiliśmy znajomości i przełamaliśmy nieśmiałość oraz zażenowanie. Od razu w niedzielę przystąpiliśmy do treningu, bowiem czasu mieliśmy niewiele, a chcieliśmy przygotować cztery występy: w Szczecinku, Czaplinku i Kołobrzegu, a także dla mieszkańców Juchowa.

Pierwsze spotkanie w sali gimnastycznej rozpoczęliśmy od wspólnego obejrzenia filmu z naszych występów w sierpniu 2011 r. Wszyscy byliśmy pod wrażeniem tego, co udało nam się przygotować i zaprezentować publiczności rok temu. Dla wszystkich było to oczywiste, że w tym roku musimy podnieść poprzeczkę, przygotować nowe ewolucje cyrkowe i jeszcze lepiej je zaprezentować. By przełamać bariery i poczuć się prawdziwym zespołem, gotowym stawić czoła wszelkim wyzwaniom, rozpoczęliśmy trening od naszej ulubionej gry: "Cztery krainy." Katharina i Charlotte miały w zanadrzu wiele innych ciekawych gier, jak np. "Złodziej maczug," które były wspaniałymi przerywnikami podczas naszych codziennych przedpołudniowych i popołudniowych treningów, a szczególnie wtedy, gdy spadała motywacja i dopadały nas wątpliwości: „czy ja na pewno opanuję  żonglowanie czterema piłeczkami?," "czy wreszcie uda mi się dłużej utrzymać równowagę na tym jednokołowym rowerze?" Gry i zabawy zespołowe były więc lekarstwem na wszystko. Nad przygotowaniem tegorocznych występów Letniej Szkoły Cyrkowej pracowaliśmy intensywnie pięć dni. Udało nam się przygotować ciekawy program żonglerski - cztery piłeczki fruwały w powietrzu i tylko czasami niepotrzebnie spadały na ziemię – występy akrobatów, salta na trampolinie, pokazy na trapezie i chuście, piruety na jednokołowym rowerze, wesołe numery klaunów i popisy magika-czarodzieja. Każdemu występowi towarzyszyła piękna muzyczna oprawa, również w naszym wykonaniu. Dzieci i młodzież pracowały naprawdę wspaniale i dały z siebie wszystko podczas występów, za co zebrały za każdym razem gromkie brawa.

Nasze mini tournee cyrkowe rozpoczęliśmy od występu w Szczecinku podczas akcji: "Rodzinne wakacje z Sapikiem" 27 lipca 2012 r. Po występie publiczność mogła spróbować nauczyć się żonglować, jeździć na jednokołowym rowerze, czy też wejść na kulę. Wszyscy odważni, którzy wzięli udział w cyrkowych zmaganiach, stwierdzili jednogłośnie, że sztuka cyrkowa jest naprawdę trudna. Naszych młodych cyrkowców rozpierała duma. Kolejny występ odbył się w amfiteatrze w Czaplinku, a w niedzielę 29 lipca 2012 r. pojechaliśmy do Kołobrzegu. Mimo deszczu i wiatru nie zniechęciliśmy się. Około godz. 15.00 deszcz przestał padać i udało nam się zaprezentować nasz program na pięknym placu tuż przy latarni morskiej przy udziale licznej publiczności. Zaraz po naszym występie deszcz zaczął padać znowu. Zmęczeni, ale zadowoleni wróciliśmy późnym wieczorem do domu. Następnego dnia czekał nas występ dla mieszkańców Juchowa. O godz. 16.00 ruszyła przez wieś parada młodych cyrkowców, która wraz z publicznością dotarła na plac na terenie Fundacji im. Stanisława Karłowskiego, gdzie odbył się wspaniały występ. O zmroku była kolejna atrakcja dla mieszkańców Juchowa, czyli wielkie feuer-show.

W środę 1 sierpnia 2012 r. pożegnaliśmy się. Podczas pożegnania ze wszystkich stron rozbrzmiewało: "Do zobaczenia za rok." Dziękujemy Polsko – Niemieckiej Współpracy Młodzieży oraz Fundacji im. Stanisława Karłowskiego za sfinansowanie Letniej Szkoły Cyrkowej.

Tu jest link do albumu fotografii Musicircus 2012 - kliknij